11 lipca br. księdza Karola J. (52 lata) z „nowej” parafii znaleziono martwego w samochodzie z raną kłutą. Była sekcja zwłok. Zdaniem parafian musiało to być samobójstwo. Wszyscy zadają sobie pytanie; co pchnęło do tego aktu wikarego?
Na pogrzebie był biskup i mało wiernych.