niedziela, 9 listopada 2014

Radio radnego

Mariusz J. lansuje się raz jako dyrektor radia, innym razem redaktor naczelny, to znowu jako ojciec założyciel, ojciec dyrektor, bywa też reporterem i dziennikarzem.



Na początek kilka cytatów o tzw. radiu z komentarzy na elbi.pl:

- „beznadziejna jakość, siłą sygnału taka, że w niektórych częściach włodawy słychać tylko szum, kto w takim radiu chce się reklamować ??? co do zawartości merytorycznej, to raczej średnia, z tendencją do niskiej. Propaganda sukcesu Pana burmistrza G.”

- „czy były jakies konkursy na redaktora naczelnego radia i pracownikow? skad sie wzielo nazwisko Mariusz J[...] i s-ka? ile miasto kosztuje utrzymanie miesieczne radia?”

- „muzyka jaka teraz leci to jest chyba jakieś nieporozumienie, nie da się tego słuchać, a jeśli chodzi o słuchanie przez Internet to słuchałem (a prawie nie ma tego radia w Internecie) i co jakiś czas myślałem że dostaję wiadomość na gg a to z radia dochodził ten odgłos :)”

Tak było w 2006 r. kiedy tzw. radio powstawało, później było jeszcze gorzej...

Tzw. radio Mariusza J. „nadaje” na falach średnich. Taki zakres odbioru fal radiowych na popularnych odbiornikach praktycznie wyszedł z użycia w latach 70-tych XX wieku.



Mariusz J. we własnym interesie, nie chcąc zdyskredytować tzw. radia nie ujawnia danych na temat liczby słuchaczy. Liczbę słuchających łatwo stwierdzi choćby najprostsze badanie ankietowe. Tymczasem wydaje się pewne; liczba ta jest bliska zeru.



Jedno, co jest rzeczywiste w tym bycie medialnym to logo tzw. radia, z którego żartował potencjalny słuchacz, że nadaje się dla stadniny koni. Mariusz J. w komentarzach na elbi.pl w odpowiedzi dał upust elokwencji i napisał (zachowana oryginalna pisownia): „co do loga jęźdźca na koniu, którego "słuchacz" przyrównał do "stadniny koni" to jest emblemat charakteryzujący włodawski czworobok. Związane jest to z powieścią Sienkiewicza, po potyczce Wołodyjowskiego z Bohunem, Bohun leczył swoje rany we Włodawie. Nad jedną z bram w Czworoboku na wieży jest ów rycerz na koniu, to właśnie Bohun z powieści.”

Na dalsze wątpliwości komentujących, perorował: „informuję, że o tym emblemacie usłyszałem z opowiadań mieszkańców Wlodawy wcześniej urodzonych, można potraktować te opowiadnia jako swego rodzaju tradycję cz też historię mówioną. Ś.p. Andrzejowi Kalinowskiemu bardzo zależało na tym, by Włodawianie zauważyli ten znak charakterystyczny, który przy odpowiednim skomentowaniu stać się może znakiem rozpoznawczym Włodawy. Nie chcemy powielać tutaj innych symboli Włodawy jak np. trzy światynie, ponieważ posądzanoby nas o plagiat. W żaden sposób historyczny tej informacji nie da się potwierdzić, żyje ona w opowiadaniach liudzi. Rynek włodawski nazywano rynkiem Bohuna, ta informacja pochodzi ze "studium historii mówionej". Mariusz J[...]”.

Bez komentarza:(



Zainteresowania „radiowe” Mariusz J. umiejętnie łączy z zaangażowaniem w prace rady miejskiej. Tak, jest radnym. Do tej pory z listy wyborczej C.R.iP.. W wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r. konkuruje z C.R.iP. startując z listy, której lideruje Wiesław H. (profil Mariusza J. na popularnym portalu społecznościowym z fotografią funkcjonariusza Wiesława H.). Kilka miesięcy temu kierowany przez Wiesława H. u. przejął na utrzymanie tzw. radio po pozbyciu się go przez d.k.. Mariusz J. przeniósł się z tzw. radiem o kilka uliczek.

Nieme tzw. radio nie miało szans na pozyskanie komercyjnych reklamodawców i stanie się radiem niezależnym. Stąd podchody po fundusze publiczne. Przed wyborami Mariusz J. w pakiecie z tzw. radiem oferuje stronę internetową lokalnych informacji, modernizację stron ewentualnych mocodawców. Kupczenie tzw. radiem sprowadza się do oferowania logo. Tzw. radio skonsumuje samorządowe subwencje i będzie jak było.

Innowacyjność tzw. radia to formuła: radio w służbie partii. To już było w czasach, kiedy fale średnie cieszyły się popularnością czyli za komuny. O nieprzydatności radia radnego przekonywali się kolejni liderzy partyjni, teraz przyszedł czas na Wiesława H..



Miesięcznie na etatach w 2. d.k., liceum, z diety radnego oraz umów zleceń (m. in. z u. kierowanego przez Wiesława H.) radny „radiowiec” osiąga przychody 5,7 tys. zł..

Mariusz J. "przepadł" w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 r..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz