Zatrudnieni w tzw.
sądzie na papierosku w trakcie godzin pracy przed wejściem do tzw.
sądu. Między innymi podający się za tzw. ssr Andrzej B. (kierujący pojazdem Andrzej B. zatrzymany przez drogówkę był pod wpływem alkoholu, 1,8 promila alkoholu we krwi, tłumaczył się, że z libacji został wezwany do chorego taty).
czasem tzw sąd po ogłoszeniu wyroku wyglada na najaranego
OdpowiedzUsuń