W mieście brak
lodowiska, na ślizgawkę mieszkańcy powiatu jeżdżą do ościennych
powiatów. Nie ma gdzie się wybrać choćby na sanki. A ferie zimowe
coraz bliżej...
Garb włodawski,
skarpa nadbużańska i wąwozy (stare nazwy: „Koszarniak”, „Łysa
Góra”), z których można było zjeżdżać przestały istnieć
albo ulegają dalszej degradacji. Stały się miejscami
niebezpiecznymi i niechętnie odwiedzanymi przez spacerujących.
Długo niszczała konstrukcja wyciągu narciarskiego przy ul.
Granicznej.
Najciekawszy i
najpiękniejszy teren skarpy i „nizu” (z pamiętną „Łotychą”
- starorzecze Bugu) zastąpiły wybetonowane magazyno-śmietniki i nieczynna oczyszczalnia ścieków (obok czynnej).
Dukty rozległych,
okolicznych lasów stwarzają świetne warunki do narciarstwa
biegowego. Tyle, że coraz rzadziej można spotkać biegaczy albo
zobaczyć ślady ich nart...
Nie ma wypożyczalni sprzętu zimowego.
Nie ma wypożyczalni sprzętu zimowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz