W trakcie kampanii
wyborczej do samorządów 2018 roku podający się za tzw. ssr
Andrzej B. a priori przyjął za pewnik, iż oskarżony (bez
przesłuchania tudzież zajęcia stanowiska na piśmie) nie przyzna
się do popełnienia czynu karalnego. Trudno wykluczyć, iż działa
z nim w porozumieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz