Co i rusz wyłączane jest „ciepło”, jak nie w blokach, to w domach jednorodzinnych. Przynajmniej na kilka godzin a bywa i dłużej, aż się wychłodzą mieszkania. Podobno to „awarie”. Dziwnym zbiegiem okoliczności jedna z ostatnich „awarii” zbiegła się z wigilią 60% procentowej podwyżki. Co w praktyce spwodowało większy pobór ciepła już po nowych horrendalnych cenach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz