piątek, 5 kwietnia 2024

Spęd tzw. przedwyborczy czyli państwo w państwie tzw. pesel

 

Niedawno w jednej z upartyjnionych sz. (tam też odbywają sie pseudowyb.) miał miejsce partyjniacki spęd tzw. pesel. Było to tzw. przedwyborcze liczenie szabelek. Naliczono nawet do 500 towarzyszy i towarzyszek. Do kotleta i wody przygrywała Izabela T. Nic nie było słychać ale to nie miało znaczenia. Partyjniacka zorganizowana grupa p. podająca się za tzw. pesel to maszynka do tzw. głosowania (czytaj; zajmowania stołków, otrzymywania dotacji itd. itp.), która wraz z rodzinami, klientelą, klakierami itp. itd. zapewnia dobrze ponad 2 tysiące tzw. głosów. Wyróżniał się jak zawsze paj. A.R. (pesel), który w stanie wskazującym wyjadał pieczone jabłka z rozdziawionych ryjów wieprzów z rożnów. Obecni byłi także K.H. polny (tzw. pesel) i J.Z. w buraczkach albo kapuście (miłośnik tzw. pesel).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz