Tzw. miejska
oczyszczalnia ścieków śmierdzi byle się zrobiło ciepło.
Szczególnie wieczorami. Wiatr daleko przeciąga odór. Są tacy
mieszczanie, co w tym smrodku się urodzili (dociera do porodówki),
przepędzili życie i odwiedzają groby w tymże smrodzie (obydwa
cmentarze w „zasięgu” tzw. oczyszczalni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz