Przedziwnym zbiegiem
okoliczności dwa przetargi „zorganizowane” przez tzw. starostwo
na:
1) tzw. centrum
edukacji historycznej w Sobiborze (za blisko 1,2 mln zł., docelowo
2,4 mln zł.),
2) remont głównego
budynku mieszkalnego połączonego ze stołówką na terenie dawnych
koszar (za blisko 8,3 mln zł.),
„wygrał”
Wiesław B. (F.H.-U. H.).
Tzw. centrum edukacji historycznej w Sobiborze mające powstać obok rozbudowywanego muzeum i miejsca pamięci w Sobiborze oddziału państwowego muzeum na Majdanku to poroniony pomysł. Cały teren byłego obozu zagłady winien mieć jednego zarządcę a teraz będzie dwóch zarządców (obydwaj z budżetówki). Przypomnijmy, że tzw. starostwo w 2012 roku pozbyło się muzeum w Sobiborze na rzecz muzeum na Majdanku ponieważ nie udźwignęło pod żadnym względem jego prowadzenia (https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/12/andrzej-r-najgorszy-s-w-historii.html). Pieniądze wydane na tzw. centrum edukacji historycznej to pieniądze wyrzucone w błoto ponieważ dawna stacja kolejowa w Sobiborze będzie wymagała kolejnych przekształceń aby stanowić komplementarną całość z dawnym obozem. Już od 2017 roku Andrzej R. (PSL) urządza tzw. centrum edukacji historycznej (miało wtedy kosztować 6,7 miliona złotych). Fundusze miały być głównie z UE ale tzw. centrum miało powstać także kosztem dwóch gmin, fundacji Laetitia i Królestwa Niderlandów. Utrzymuje się zainteresowanie finansowym wsparciem dla miejsca pamięci w Sobiborze. Jednak zagraniczni donatorzy (rządy i NGOsy), chcąc nie chcąc, posiadłszy wiedzę o karygodnych procederach (https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/01/straznicy-obozu-smierci-w-sobiborze.html) oraz in. i skłonnościach do ma. miejscowego partyjniactwa uzurpującego sobie prawo do zabierania głosu w imieniu mieszkańców - postaci autoramentu Marka B. (PZPR), Krzysztofa T. (PZPR), Mariusza T. (PiS), Lecha R. z Chełma (PZPR, SLD), Andrzeja R. (PZPR, SLD), Krzysztofa S. (PZPR, SLD), Marka P. (PSL), Janusza K. (PSL), Wiesława H. (PiS), Andrzeja R. (PSL), Adama P. (PSL) - nie kwapili się z przekazywaniem deklarowanych środków.
Teraz Andrzej R. (PSL) spuścił z tonu i na tzw. centrum (kolejny skansen PSL) potrzebuje tylko (!) 2,4 mln zł. od: UE, fundacji Laetitia, holenderskiej prowincji Gelderland.
Tzw. centrum edukacji historycznej w Sobiborze mające powstać obok rozbudowywanego muzeum i miejsca pamięci w Sobiborze oddziału państwowego muzeum na Majdanku to poroniony pomysł. Cały teren byłego obozu zagłady winien mieć jednego zarządcę a teraz będzie dwóch zarządców (obydwaj z budżetówki). Przypomnijmy, że tzw. starostwo w 2012 roku pozbyło się muzeum w Sobiborze na rzecz muzeum na Majdanku ponieważ nie udźwignęło pod żadnym względem jego prowadzenia (https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/12/andrzej-r-najgorszy-s-w-historii.html). Pieniądze wydane na tzw. centrum edukacji historycznej to pieniądze wyrzucone w błoto ponieważ dawna stacja kolejowa w Sobiborze będzie wymagała kolejnych przekształceń aby stanowić komplementarną całość z dawnym obozem. Już od 2017 roku Andrzej R. (PSL) urządza tzw. centrum edukacji historycznej (miało wtedy kosztować 6,7 miliona złotych). Fundusze miały być głównie z UE ale tzw. centrum miało powstać także kosztem dwóch gmin, fundacji Laetitia i Królestwa Niderlandów. Utrzymuje się zainteresowanie finansowym wsparciem dla miejsca pamięci w Sobiborze. Jednak zagraniczni donatorzy (rządy i NGOsy), chcąc nie chcąc, posiadłszy wiedzę o karygodnych procederach (https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/01/straznicy-obozu-smierci-w-sobiborze.html) oraz in. i skłonnościach do ma. miejscowego partyjniactwa uzurpującego sobie prawo do zabierania głosu w imieniu mieszkańców - postaci autoramentu Marka B. (PZPR), Krzysztofa T. (PZPR), Mariusza T. (PiS), Lecha R. z Chełma (PZPR, SLD), Andrzeja R. (PZPR, SLD), Krzysztofa S. (PZPR, SLD), Marka P. (PSL), Janusza K. (PSL), Wiesława H. (PiS), Andrzeja R. (PSL), Adama P. (PSL) - nie kwapili się z przekazywaniem deklarowanych środków.
Teraz Andrzej R. (PSL) spuścił z tonu i na tzw. centrum (kolejny skansen PSL) potrzebuje tylko (!) 2,4 mln zł. od: UE, fundacji Laetitia, holenderskiej prowincji Gelderland.
Aby przekonać się
o działalności Wiesława B. (F.H.-U. H.) wystarczy
przespacerować się ulicą Graniczną (dopóki jeszcze da się nią
przejść), z której można „podziwiać” sposób
„zagospodarowania” przylegających do niej terenów zajętych
przez Wiesława B., co nie najlepiej rokuje dawnym: koszarom i stacji
kolejowej.
Niebawem może się
okazać, znowu zupełnie przedziwnym zbiegiem okoliczności, że
Andrzej R. (PSL), który zaciągnął pożyczkę od osoby prywatnej
na spłatę majątku 100 tys. zł. modernizuje swój dom o
powierzchni 52 metrów kwadratowych (wartości 30 tys. zł.)
utrzymany w konwencji rustykalno-skansenowskiej PSL stojący pomiędzy
wsiami P. i D. (powiat bialski, gmina Sosnówka).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz