wtorek, 8 września 2020

„Proszę o interwencję!!!” (2)

„Przeczytałam z uwaga informację i nasuwa się kilka pytań.
1. Czy pisząca osoba i jej dziecko jest zadeklarowana do lekarza rodzinnego do POZ przy szpitalu, czy do innego lekarza i którego POZ?
2. Jeśli dziecko zaczęło gorączkować, jak pisze 6 września, czyli w niedziele, to kiedy zgłosiła się do swojego lekarza, który odmówił przyjęcia dziecka i umówił wizytę na wtorek, jeśli POZy działają od poniedziałku od 8 rano do piątki do godz 18?
3. Jeśli pani zgłosiła się w niedzielę do NiŚOZ przy szpitalu we Włodawie, to dlaczego w rejestrze rozmów telefonicznych i na monitoringu nie ma takiej osoby? Dyżur pełniła Mgr Pielęgniarstwa pani Beata Stefaniuk, dobrze wszystkim znana osoba z sumienności i empatii do dzieci, która nie pamięta przypadku odmowy przyjęcia jakiegokolwiek dziecka, tym bardziej 4 letniego. W tym dniu przyjęto pięcioro dzieci. Były to: 9 latek, 6-latek, dwoje dwulatków i dziecko jednoroczne.
4. Jeśli zgłosiła się pani na SOR, to dlaczego nie ma takiego przypadku zarejestrowanego np. na monitoringu, pielęgniarka pełniąca dyżur pani Skrzyńska Dorota oraz ratownik pani Szymańska Alina, nie zanotowały takiego przypadku, co więcej wszystkie dzieci, które się zgłosiły były przyjęte i dotyczyło to urazów. Nie było dziecka z gorączką. Na SOR prowadzi się rejestr przypadków odmowy udzielania świadczenia, prowadzi się tez rejestr przypadków z gorączką. W przypadku dziecka i zaistnienia takiej potrzeby prosi się o konsultację lekarza specjalistę pediatrę. We Włodawie jest to pani dr Elżbieta Marczuk. Lekarz pediatra podejmuje decyzje o potrzebie hospitalizacji i transporcie do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie lub innego szpitala.
5. W jakiej kolejce pani czekała, skoro nie została przyjęta we Włodawie?
6. Kto rozkładał ręce w szpitalu we Włodawie, skoro tam pani nie było?
7. W szpitalu leczenie nie odbywa się anonimowo. Każdy konkretny przypadek można wyjaśnić, aby poprawić funkcjonowanie.
A wniosek jest jeden i nasuwa się sam,
Teresa Szpilewicz”



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz