Bałwan reklamuje
ograniczone „możliwości” powiatu. Ograniczone chociażby tylko
granicą na Bugu bez mostów na Białoruś i Ukrainę. Ograniczonych
(„możliwości”) dotyczą w zasadzie wszystkie posty na blogu...
„W”schody to
par. organ P(SL)D,
towarzystwo wzajemnej adoracji, którego nikt nie czyta. Na organ
wykładają pieniądze p. zorganizowane grupy p. podające się za
tzw.:
- wł.d.k.; z dyrektorem Łukaszem Z. (w „prezydium rady
programowej”) nominowanym przez tzw. eselde nawet bez fikcyjnego
konkursu,
- st; z członkiem zarządu powiatu Adamem P. (tzw.
pesel, du[m]a Urszulina),
- m.;
z b. Wiesławem M. (tzw. eselde, p. LGBT).
W „prezydium rady
programowej” zasiedli jeszcze:
- nietrz. Małgorzata Z. (PiS),
- skompromitowana Anita L.v.L. nominowana przez tzw. pesel
poza fikcyjnym konkursem na dyrektora m. zespołu s.
Funkcję „redaktora
naczelnego” ma sprawować „zasłużony” p. Aldon D. (Komitet
Wojewódzki PZPR [1975 – 1984?], przewodniczący rady nadzorczej
MPGK). Swego czasu „grafikiem” był jego s. Jakub D.
Sekretarzem mieni
się Renata W. (wł.d.k., podająca się za tzw. rzecznika p. zorganizowanej grupy
p. [tzw. szp.]).
Członkami r. są:
- Waldemar Z. – tzw. resortowe d., „rzecznik” p. zorganizowanej grupy p.
podającej się za st. P(SL)D, prowadzący podwójną grę
(https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2019/04/podwojna-gra-waldemara-z-i-niezalezna.html),
- Joanna
S. - „usługi
dziennikarsko - redaktorskie, Zabagonie,
Włodawa”,
- Mieczysław
T. (kółka
rolnicze),
- Włodzimierz
C. (tzw. pesel),
- Krzysztof P. (p. zorganizowana grupa p. podająca się za tzw. m.,
KW Cech Rzemiosł i Przedsiębiorczości, „publicysta, amator”).
Weźmy dwa
przypadkowe numerki organu, jeden z 2017 a drugi z 2018 roku. I cóż
tam znajdziemy?
- zdjęcia wyżej
wymienionych i innych jeszcze indywiduów z kolejnych, rokrocznych
LIST ANTYINNOWACYJNOŚCI POWIATU WŁODAWSKIEGO,
- wywiad z
Aleksandrą Z. córką nietrz. Małgorzaty Z., "dyplomatką polsko-ukraińską",
- wypociny
Waldemara Z. na temat tzw. gali „...chody” powiatu w.,
czytaj:
https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/04/wschody-i-zachody.html
https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/05/brak-informacji-publicznej-na-temat.html
https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2017/06/przejedli-i-przepili.html
- notatkę Łukasza
Z. o podległej mu TV włączającej się w tzw. kampanie wyborcze,
czytaj
np.:
https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/2020/03/wdk-waczy-sie-w-tzw-prezydencka.html
-
wspomnienie antys. M. B. (podrobił setki
podpisów celem skutecznego zawłaszczenia publicznych funduszy) o
Ż. T. B., którym gar.,
-
podsumowanie Agaty Z.,
byłej żony Waldemara Z., „działalności” rady s.,
-
brednie Anity L.v.L. o zabytkach, na których się nie zna,
-
poezje firmowane przez Aldona D. i Aleksandrę Z.,
- zabobony
okiem Julity F. działającej w p. zorganizowanej grupie p. podającej się za tzw.
m. zespół s.,
- wyznania Adama P. tyczące się kolaborantów z
„obszaru jego gminy Urszulin” i „Włodawszczyzny”, który to
termin (bardzo niefortunny) sam ukuł,
- informacje o rysiach
pochodzące od myśliwych spisane przez Włodzimierza C.,
-
Krzysztofa P. nauczającego słów swojego pracodawcy, panującego
Wiesława M.,
- Andrzeja R., jednego jedynego w całym powiecie (i
na całym świecie), chwalącego szpital nad którym roztoczył swoją
„opiekę”,
- bzdury wydumane
przez Martę W. (tzw. pesel, tzw. sekretarz gminny) o pałacu w R. i peany na cześć „książki” przepisanej na żywca ze źródeł
przez M. B., ozdobionej
archiwalnymi fotografiami od Tomasza S. i Piotra C., którzy
najpierw zawierzyli posiadane fotokopie M. B. a potem płakali, że ich wykorzystał. P. Marta W., której język „ojczysty” (przynajmniej ten w piśmie)
pozostawia wiele do życzenia, na koniec nie odmówiła sobie
przyjemności przymilenia się swojemu pryncypałowi: „orędownikiem
powstania książki jest Tadeusz S. […]
- wójt gminy […],
któremu R. […] i
jej historia jest szczególnie bliska sercu i stanowi swego rodzaju
pasję”. A może chodziło o pensję?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz